poniedziałek, 7 lipca 2014

Ubiegłoroczne grzybobranie

Dzisiaj pokażę Wam ubiegłoroczne grzybobranie. Było udane, a zarazem bardzo krzykliwe... No, bo taka już jestem, że jak znajdę grzyba, to od razu krzyczę z radości. I w ten sposób płoszę innych grzybiarzy... No, ale jak tu nie drzeć się, kiedy znajduje się takie cudaki? Żeby zrobić fotkę, za każdym razem kładłam się na ziemi i cykałam. No, oczywiście nie jest to tylko mój zbiór, ale fotki moje. I połowa grzybków też. Prawda, że cudowne? Aż chce mi się krzyczeć, jak na nie patrzę...


17 komentarzy:

  1. Łał Gosiu ale okazy same prwdziwki no prawie same :-) Też by mi się chciało nazbierać , aczkolwiek ja to mam tak , że jak się nie przwrócę przez grzyba to go nie zobaczę :-)
    Ale wiesz te Twoje fotki są przepiekne. One wszystkie zrobione telefonem ???? To jaki Ty masz ten telefon? Mam ochotę wybrać sie z Tobą na te grzybki !!. Pozdrówka serdeczne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Aniu, to są właśnie same prawdziwki;) I fotki zrobione z telefonu. Pozdrawiam cię gorąco;)

      Usuń
  2. Gosiu ja też chce abyś mnie zabrała ....i będę krzyczeć z Tobą:) ....i wtedy wypłoszymy nawet Anię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że Ani to najbardziej doniosłe krzyki nie wypłoszą;););)

      Usuń
  3. kochana mam to samo, jak widzę grzyba to krzycze z radosci hehe :)) powstrzymac sie nie mogę :))
    bo zbierac lubie, ale jesc nie :))
    pozdrowienia cieplutkie! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnie tak samo, jak ja?! Lubię zbierać, a jeść nie... Również pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedziny;)

      Usuń
  4. też uwielbiam łazić po lesie,
    choć w głębi serca mam wrażenie że to grzybo- i jagodo-zbieractwo to taki atawizm :-)
    za to jaki relaksujący! :-D . Jak ja sie wtedy odrywam od rzeczywistości!

    OdpowiedzUsuń
  5. No, w pewnym sensie można to tak nazwać, no bo w końcu w genach dziedziczymy po przodkach jakieś tam upodobania, ale najważniejsze, że amatorom grzybobrania nie wyrastają dodatkowe sutki czy ,,nadprogramowe" ogony;););) Przynajmniej ja, tego nie zauważyłam;) Pozdrawiam Cię Dorotko bardzo cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
  6. No, no - jestem pod wrażeniem. Piękne okazy i jaka przyjemność. Pozdrawiam Gosiu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Frajda niesamowita Jolu. Ja również Cię pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piekne te grzybki znalazlas Gosiu, az zachcialo mi sie juz szukac...bo bardzo lubie chodzic na grzybki... gotowac je pozniej i jesc. Pozdrawiam Cie Gosiu serdecznie i zycze milej niedzieli:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię chodzić na grzybki;) Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę samych miłych dni;)

      Usuń
  9. O kurczątko same prawdziwki,okazy jak ta lala.J auwielbiam zbierać grzyby,czasem nawet też cyknę fotkę ,ale Twoje to są dopiero extra,Ja zanim pomyślę coby pstryknąć aparatem to zdążę wyrwać grzyba i już wtedy nie to jest .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu, ale te okazy rzadko mi się trafiają... Dlatego w ubiegłym roku, fotografowałam prawie wszystkie, bo tak sobie fajnie siedziały w ukryciu... Pozdrawiam Cię cieplutko;)

      Usuń
  10. Aleee grzyby!! Ja od tygodnia namawiam mojego tatę żeby ze mną poszedł ale jak narazie nici z mojego grzybobrania. Sama nie pójdę bo za czasów dzieciństwa zapodziałam się w lesie i zawsze jest strach że się zgubie ponownie. Wracając do posta to grzybki przepiękne. Pierwsze zdjęcie robi wrażenie, w ogole wszystkie są zajefajne ale to pierwsze urzekło moje serce:) Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie Asiu najbardziej podoba się czwarta fotka. Taki prawdziwy prawdziwek. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam Cię bardzo serdecznie;)

      Usuń
  11. Moze to i metoda z tym krzyczeniem i przeploszeniem innych grzybiarzy. Zreszta jak tu nie krzyczec, jak trafiaja sie takie okazy hi hi hi Pozdrawiam Beata

    OdpowiedzUsuń

Zimowe widoki

Nie przepadam za zimą, ale chwilami marzą mi się takie widoki... Wszędzie biało, oszronione drzewa i mroźne powietrze. Lubiłam spacery ...