W miejscu, gdzie razem z mężem wędkowaliśmy - Wisła przybrała. A my właśnie dzisiaj, po południu wybraliśmy się na ryby. I nic z tego, bo poziom wody podniósł się zbyt wysoko. Nie przewidzieliśmy tego, pomimo licznych komunikatów... Jedyną atrakcją dla mnie, było utrwalenie naszego miejsca na wędkowanie, które niestety było zatopione....
Wędkarze nie mieli możliwości zająć swojego miejsca, bo woda przybierała w błyskawicznym tempie....
Z prawej strony, na konarze drzewa, które leży wciąż w tym samym miejscu, wygrzewał się zaskroniec. Nie było dojścia, by sfotografować go z bliska.
Tu, po prawej stronie - zawsze łowiliśmy ryby. Dzisiaj o godzinie 15.00 Wisła przybrała i nie było możliwości, żeby tam dojść...