Tytuł tego posta – to strzał w dziesiątkę. Bo akurat w piątek
byłam w lesie na grzybach i zbiór był „piątkowy”, czyli udany jak nigdy?! Trafiliśmy
z mężem na malutki brzozowo-sosnowy zagajniczek.
Myślałam, że to sen, kiedy
niemalże w jednym miejscu ujrzeliśmy osiemnaście prawdziwków?! Nie zrobiłam
zdjęcia, bo rzuciłam się na te grzybki, jak wygłodniała lwica. A potem co krok, to prawdziwek
i ,,czerwoniak”. A co ciekawe, zdarzało się, że obydwa rosły koło siebie;)
Zrobiłam tylko kilka fotek, bo trawa była mokra, a przecież żeby pokazać Wam rosnącego
grzybka, musiałam cykać fotki niemalże na leżąco... Za to zobaczycie je po
wyjęciu z kosza. No bo przecież z ciekawości musiałam je policzyć;) Także
prawdziwków było ponad siedemdziesiąt, a czerwoniaczków ponad czterdzieści. No
i czy nie trafny jest tytuł posta, że grzybobranie było piątkowe?
Piękne okazy! Ja już w tym roku swoje nazbierałam ale chętnie bym się jeszcze przeszła:)
OdpowiedzUsuńTez cieszę się z nich;) Pozdrawiam cieplutko;)
UsuńGosiu zazdroszczę Ci tych prawdziwków i czerwonych kozaczków,piękne okazy uwieczniłaś na fotkach.U mnie nadal w lesie sucho i nic nie rośnie,nawet żaden muchomor.Wczoraj wreszcie popadało,to może coś w końcu będzie.A jak nie to trudno suszonych grzybasów mam jeszcze zapasy z zeszłego roku.
OdpowiedzUsuńBuziole na niedzielę :)
Dziękuję Danusiu;) Wysyłam do Ciebie deszczyk wraz z buziakami;)
UsuńGosiu na Twoje pytania odpowiedziałam u mnie na blogu pod tymi niewiadomymi.Zajrzyj w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńCUdnie cudnie cudnie.....
OdpowiedzUsuńOj, tak, tak Martuniu...
UsuńWspaniałe zbiory! Podobno i u nas pokazały się w końcu grzyby, muszę i ja wybrać się do lasu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Zachęcam Ewuniu i pozdrawiam cieplutko;)
UsuńZdjęcia świetne, a takie grzybobranie to prawdziwa radość, nie kuś bo i ja polecę na grzyby ;-)
OdpowiedzUsuńOj, będę jeszcze przez jakiś czas Cię kusiła;)
UsuńWrrrr.... Gosia czy Ty mnie musisz tak wkurzać??? u mnie zero grzybów , ja sie stanowczo nie zgadzam i protestuję Też chcę takie miec !!!
OdpowiedzUsuńMatulu 70 i 40 no nie .... i jeszcze na dodatek takie cudne fotki zrobiłas, w sam raz do nowej ksiązki o grzybach , będziesz wydawać?? to ja chcę autorski egzemplarz. A najbardziej lubie takie grzybki jak ten na drugiej fotce , jest idealna!!
Pozdrówka i buziaczki wielkie.
Anulko, Ty wydaj książkę, a ja Ci podeślę foty. Ok? Buziaki;)
Usuńchyba cię znienawidzę!
OdpowiedzUsuńalbo nawiedzę... i wyżrę wszystkie!
i nie wrócę przed zimą...
gdy grzybów juz nie będzie ;-D
Wolę Dorotko, żebyś pożarła wszystkie, aniżeli masz mnie znienawidzieć;) Buziaczki;)
Usuńja też chcę na grzyby! wczoraj brat wysłał mi zdjęcie grzybów, żebym zazdrościła, bo ja nie mam teraz możliwości teraz wybrać się do lasu :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, jak na złość wszyscy przesyłają Ci fotki grzybów... Ale ja mogę przesaćCi prawdziwego grzybka;) Pozdrawiam gorąco;)
UsuńCudowne okazy
OdpowiedzUsuńDzięki Diano;)
UsuńWspaniałe zbiory, ahhh, mam nadzieję, że zostaniemy poczęstowani tymi pysznościami ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście;) Aż tak chytra nie jestem, żebym zjadła wszystkie sama;) Pozdrawiam Cię cieplutko i dziękuję za odwiedziny;)
UsuńSuper udane Piątkowe grzybobranie !
OdpowiedzUsuńA prawda jest taka, że jak chcesz nazbierać grzybów, to jedź w tygodniu, jak chcesz pochodzić po lesie to jedź w weekend, bo ludzi więcej jak grzybów :) A zdjęcia to nie musisz się kłaść na ziemi, wystarczy aparat zbliżyć tak nisko, na wyciągniętych dłoniach :)
Miłej nocki :)
No właśnie jeżdżę w tygodniu Bożenko. A na ziemi muszę się niekiedy kłaść, bo wszystkie fotki robię z telefonu, więc nijak... Z góry wyszłyby mi tylko same kapelusze;) Buziaki;)
Usuńo jak zazdroszczę takiego widoku! uwiebiam zbierać grzyby- ale wystarczyłby mi sam ich widok:-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń